Święta Wielkanocne

Miał służyć załagodzeniu regionalnych konfliktów i wyjaśnieniu wątpliwości, które pod adresem Urzędu Marszałkowskiego zgłaszają Bydgoszcz i Włocławek. Zapraszamy do przeglądu artykułów i komentarzy po wczorajszym Kujawsko-Pomorskim „Okrągłym stole”.
http://express.bydgoski.pl/351227,Okragly-stol-okazal-sie-kanciasty.html
http://metropoliabydgoska.pl/nadzwyczajnie-dluga-nadzwyczajna-sesja/
Tematem obrad była „Ocena faktycznego zakresu zabezpieczenia pacjentów Województwa Kujawsko-Pomorskiego w zakresie pełnej dostępności realizacji niezbędnych świadczeń medycznych w związku z zakresem finansowania tych świadczeń przez NFZ: kontraktowanie 2016, okres oczekiwania do specjalistów, świadczenie usług rehabilitacyjnych, stan realizacji zobowiązań NFZ za nadwykonania”. Sprawozdanie w tym zakresie złożyła Elżbieta Kasprowicz, Dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
Omówiono także mapę potrzeb zdrowotnych dla województwa, która powstała na razie tylko w obszarze kardiologii i onkologii.
Wielokrotnie głos zabierała Halina Peplińska, Przewodnicząca Zarządu Regionu Kujawsko-Pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, która podkreślała dramatyczną sytuację szpitali, w których zaczyna brakować pielęgniarek, a stan ten będzie się pogłębiał ze względu na brak młodej kadry, wybierającej pracę za granicą.
W trakcie spotkania miało miejsce także wystąpienie Roberta Malinowskiego, Prezydenta Grudziądza, który zaapelował do władz województwa o pomoc dla Regionalnego Szpitala Specjalistycznego im. dr. Władysława Biegańskiego, którego zadłużenie przekroczyło 500 mln złotych. Sprawą ma się zająć Zarząd Województwa.
Nadwiślański Związek Pracodawców reprezentował Prezes Roman Rogalski
Przedsiębiorstwa tworzą w Polsce 70-72 proc. PKB, w tym 2/3 generowane jest przez mikro, małe i średnie firmy. A to oznacza, że przedsiębiorczynie z sektora MŚP tworzą ponad 16 proc. PKB, a przedsiębiorcy ok. 32 proc. PKB.
Relatywnie dużo firm kobiecych (30 proc.) działa w branżach tradycyjnych, na rynkach o malejącym potencjale rozwojowym. Zapewne dlatego w większym stopniu niż firmy męskie przedsiębiorczynie nastawione są na przetrwanie na rynku, a nie na rozwój. W mniejszym stopniu koncentrują się też na wzroście zysku niż firmy męskie. A swoją pozycję konkurencyjną w większym stopniu niż przedsiębiorcy budują na cenie, ale też na dostosowywaniu oferty produktowej do potrzeb klienta.
Przedsiębiorczynie są bardziej otwarte niż przedsiębiorcy na współpracę, uważają że większe szanse rozwojowe daje płaska struktura organizacyjna, bo od pracowników można się wiele nauczyć. Ale są biznesowo bardziej zachowawcze. Uważają, że gdy na rynku pojawiają się szanse rozwojowe to powinno się poczekać z ich wykorzystaniem aż sytuacja stanie się bardziej jednoznaczna. Uważają także, że lepsza jest strategia umacniania pozycji firmy na dotychczasowym rynku niż poszukiwanie nowych rynków zbytu. Bardziej niż przedsiębiorcy boją się porażki i uważają ją za sygnał do wycofania się z prowadzenia firmy.
Przedsiębiorczynie ostrożne są także w korzystaniu z zewnętrznych źródeł finansowania ? wolą rozwijać biznes wolniej, ale w oparciu o środki własne. Są tu konsekwentne, bowiem po środki unijne także sięgają mniej chętnie niż przedsiębiorcy. Ale jeżeli już, to zdecydowanie chętniej (dwukrotnie) niż firmy męskie wykorzystują fundusze europejskie na finansowanie wspólnych projektów z jednostkami badawczymi i uczelniami. W B+R zatem widzą potencjał rozwoju własnych biznesów.
Wśród firm kobiecych jest mniej eksporterów niż wśród firm męskich ? przedsiębiorczynie obawiają się przede wszystkim ryzyk wynikających z odmiennych regulacji prawnych na rynkach zewnętrznych. Są legalistkami i chcą doskonale przygotować się do współpracy z zagranicą, pozostawiając jak najmniejszy margines niewiedzy prawnej, co praktycznie nie jest możliwe.
Przedsiębiorczynie prowadzą zatem biznesy w mniej ryzykowny sposób, ale ogranicza im to możliwości rozwoju. Może gdyby w większym stopniu postawiły w działalności gospodarczej na wykorzystanie nowoczesnych technologii ? prowadziły w znacznie większym zakresie obsługę klientów przez Internet, portal on-line dla klientów, posiadały i wykorzystywały portal dla klientów na urządzenia mobilne, strony w mediach społecznościowych, szanse na rozwój byłyby większe. W istotnym zwiększeniu wykorzystania nowoczesnych technologii, możliwości jakie daje Internet, niezależnie od tego w jakiej branży działają, może tkwić potencjał rozwojowy firm kobiecych. Tym bardziej, że nie są to inwestycje kapitałochłonne i przedsiębiorczynie mogą je sfinansować tak jak preferują ? z kapitałów własnych.
Przedsiębiorczyń będzie przybywać, bowiem kobiety dostrzegają zalety bycia sobie ?sterem i żeglarzem?. Ważne jednak, aby swoje biznesy widziały ?wielkie?, bo takie możliwości dają dzisiaj nowoczesne technologie.
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, kom. 600 296 438
– Negatywnie odnosimy się do proponowanego w ustawie o minimalnym wynagrodzeniu za pracę wymogu ewidencjonowania liczby godzin przepracowanych przez osobę fizyczną przyjmującą zlecenie lub świadczącą usługi albo przez osobę fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą i osobiście świadczącą usługi. To oznacza wzrost biurokracji i nakłada na współpracujące ze sobą podmioty niepotrzebne obowiązki administracyjne zagrożone sankcją grzywny od 1 000 zł do 30 000 zł. Takie rozwiązanie ingeruje w umowę cywilnoprawną, której istotą jest rodzaj zleconej pracy lub świadczonej usługi i wynagrodzenie, bez jego dzielenia na poszczególne jednostki czasu ? mówi dr Grażyna Spytek-Bandurska, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
W przypadkach wykonania pracy w ramach umów zlecenia lub o świadczenie usług oraz prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby fizyczne, to zleceniobiorca, świadczący usługę lub prowadzący działalność powinien dokumentować wykonane czynności w celu rozliczenia pracy. Dokumentacja wykonanej pracy w zależności od jej specyfiki powinna być realizowana poprzez wykazanie liczby godzin lub innych jednostek (podpisanych umów, wykonanych ankiet itp.) służących rozliczeniu umowy.
Zdaniem Konfederacji Lewiatan istnieje konieczność uwzględnienia innych niż godzinowe sposobów rozliczania wykonanej w ramach stosunków cywilnych pracy oraz wprowadzenia odpowiednich wyłączeń z obowiązku ewidencjonowania liczby godzin przepracowanych przez osoby fizyczne ze względu na specyfikę branż lub sposób realizacji zadań. Precyzyjne określenie wszystkich sytuacji wymagających takiego wyłączenia nie jest możliwe na etapie projektowania regulacji. W związku z tym należy zadbać o uwzględnienie wszystkich możliwych sytuacji poprzez sformułowanie ogólniejszego zapisu, dopuszczającego inne od godzinowych sposoby rozliczenia w uzasadnionych przypadkach.
Minimalną stawkę godzinową trudno będzie zastosować w branży projektowo-budowlanej, gdzie umowa cywilnoprawna jest najczęściej stosowana pomiędzy zamawiającym a osobą pełniącą samodzielną funkcję techniczną. Trudno sobie wyobrazić, aby np. projektant, czy kierownik budowy, któremu zleca się konkretną czynność prawną taką jak np. doprowadzenie do uzyskania pozwolenia na budowę, prowadził dla tej konkretnej umowy ewidencję godzinową. De facto, tylko przyjmujący tego typu zlecenie byłby w stanie taką ewidencję, w sposób rzetelny, przygotować, natomiast zlecający, ze względu na samodzielny charakter pracy zleceniobiorcy, nie ma nad nim żadnej kontroli co do ilości czasu poświęconego na wykonanie umowy.
Podobne trudności ze stosowaniem stawki godzinowej mogą się odnosić także do innych prac. Chodzi o:
Wiele problemów będzie rodzić prowadzenie ewidencji dla osób roznoszących ulotki. Nie można polegać na ewidencji, jakie te osoby przedstawiałyby, a nie ma żadnej możliwości obiektywnej weryfikacji czasu ich pracy. Każda z tych osób dostaje konkretne wynagrodzenie za rozniesienie gazet, a w jakim tempie to zrobi, nie ma to znaczenia dla stron.
Ewidencjonowanie czasu pracy tych osób jest więc niemożliwe i do tego jeszcze bezcelowe.
Ze względu na specyfikę tych umów jedna z sieci handlowych ma ich zawartych kilka tysięcy
na terenie całego kraju. Rozliczanie tych umów według ewidencji oznaczałoby ogromny nakład dodatkowej pracy.
Wśród wyjątków należy przewidzieć także osoby świadczące usługi na podstawie kontraktów menedżerskich, w których przypadku, ze względu na ich specyfikę i charakter usług ewidencjonowanie liczby godzin byłoby trudne dla każdej ze stron kontraktu.
źródło: Konfederacja Lewiatan
O przebiegu rozmów pomiędzy pracodawcami i związkowcami w sprawie minimalnej płacy godzinowej pisze także Wyborcza: wyborcza.biz/biznes/1,147666,19720767,pracodawcy-kontra-zwiazkowcy-spor-o-place-minimalna
„Polski przedsiębiorca przetrwa wojnę, okupację, pobyt na bezludnej wyspie i zmianę ustroju. Najlepiej na świecie. Ale będzie miał kłopot z rozwinięciem biznesu. Bo nikomu nie ufa”. Raport Forum Obywatelskiego Rozwoju i Polskiej Rady Biznesu pt. „Wizerunek przedsiębiorcy” komentuje w Gazecie Wyborczej między innymi Jeremi Mordasewicz.